Z jakim zapachem kojarzą Wam się święta? Mi między innymi z pomarańczami i mandarynkami. Dlatego przedstawiam Wam przepis na niezwykle aromatyczny torcik pomarańczowy z kremem czekoladowym. Oczywiście w zdrowej wersji. Zapraszam!
BISZKOPT:
- 6 jajek
- 6 łyżek mąki ryżowej
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 100 g masła klarowanego
- 10 łyżek ksylitolu
- sok wyciśnięty z jednej pomarańczy
- skórka otarta z jednej pomarańczy
- pół łyżeczki kurkumy
Wszystkie pomarańcze umyć i sparzyć. Zetrzeć skórkę z jednej pomarańczy, ale tylko zewnętrzną część. Albedo czyli biała część jest gorzka i negatywnie wpłynie na smak. Masło rozpuścić na jak najmniejszym ogniu, dodać ksylitol i sok z jednej pomarańczy. Dokładnie wymieszać aż do rozpuszczenia ksylitolu. Białka oddzielić od żółtek i ubić. Zmniejszyć obroty i dodać żółtka, obie mąki, zmiksować. Na koniec dodać kurkumę i wymieszać. Ciasto podzielić na dwie części i każdą z nich piec 15 minut w 180 ℃.
KREM POMARAŃCZOWY:
- 5 pomarańczy
- sok wyciśnięty z jednej pomarańczy
- sok wyciśnięty z jednej cytryny
- 6 łyżek mąki ziemniaczanej
- 4 łyżki żelatyny
- 200 ml wody
Pomarańcze dokładnie obrać, najlepiej ostrym nożem, tak, żeby został tylko miąższ, bez białej warstwy. Pokroić na mniejsze kawałki, umieścić w rondelku. Dodać wyciśnięty sok z jednej pomarańczy i jednej cytryny. Dokładnie zblendować. Postawić na małym ogniu. Mąkę ziemniaczaną rozmieszać dokładnie w osobnym naczyniu w 100 ml wody. Dodać do lekko podgrzanych już pomarańczy i gotować cały czas mieszając do momentu, w którym masa zacznie gęstnieć. Powinna nabierać konsystencji gęstego kisielu.
W międzyczasie rozpuścić żelatynę w 100 ml wody i dodać do masy. Gotować jeszcze przez chwilę, nadal mieszając tak by nie powstały grudki. Masa powinna zrobić się dość gęsta. Wyłączamy i odstawiamy do przestudzenia. Jeżeli dla kogoś w takiej wersji krem będzie zbyt kwaśny można dodać do pomarańczy ksylitol, ale myślę, że nie jest to konieczne.
W międzyczasie rozpuścić żelatynę w 100 ml wody i dodać do masy. Gotować jeszcze przez chwilę, nadal mieszając tak by nie powstały grudki. Masa powinna zrobić się dość gęsta. Wyłączamy i odstawiamy do przestudzenia. Jeżeli dla kogoś w takiej wersji krem będzie zbyt kwaśny można dodać do pomarańczy ksylitol, ale myślę, że nie jest to konieczne.
KREM CZEKOLADOWY:
- 400 ml mleka kokosowego w puszce
- 150 g masła klarowanego
- 3 łyżki kakao
- 10 łyżek ksylitolu
- 50 ml wody
Masło rozpuszczamy na małym ogniu, dodajemy ksylitol, kakao i wszystko dokładnie mieszamy, a następnie powoli dolewamy wodę. Cały czas mieszamy, składniki powinny się rozpuścić, a sama masa zgęstnieć. Odstawiamy do całkowitego wystudzenia.
Do przygotowania kremu potrzebujemy dobrze schłodzone mleko kokosowe z dużą zawartością kokosa, które ma konsystencję stałą. Ja użyłam Aroy-D. W misie miksera umieszczamy mleko, ale tylko tą część stałą. Na dnie puszki może być jeszcze trochę wody, której nie wlewamy. Włączamy mikser na najniższe obroty i powoli dolewamy wcześniej przygotowany sos czekoladowy. Nie może być ciepły bo mleko kokosowe się nam rozpuści. Miksujemy aż do momentu, w którym wszystkie składniki ładnie się połączą i powstanie jednolita konsystencja.
Na jednej z upieczonych biszkoptów wylewamy połowę kremu pomarańczowego, a następnie krem czekoladowy. Schładzamy. Przykrywamy drugim biszkoptem, na który wylewamy pozostałą masę z pomarańczy. Dekorujemy gorzką czekoladą. Voila! 💛
P. S. Zapach który roznosi się po domu w czasie przygotowywania ciasta jest niesamowity. Choćby dla niego warto 😉!