Lekko pikantne spaghetti z makaronem ryżowym

Dzisiaj dla odmiany, żeby nie było, że u mnie tylko na słodko, coś wytrawnego. Znane, popularne i powszechnie lubiane spaghetti bolognese. U mnie jak zwykle w wersji bezglutenowej, która ani trochę nie odstaje smakiem od klasyki. Zapraszam!

spaghetti

Przepisów na spaghetti w Internecie jest całe mnóstwo. Chyba każdy zna to włoskie danie. Większość z nas je lubi, a szczególnie przepadają za nim najmłodsi. Dlaczego zatem publikuję kolejny przepis na tą potrawę? Wierzcie lub nie, nadal znam osoby, które przyrządzają spaghetti poprzez otwarcie słoika lub rozrobienie proszku z torebki. Jak dobrze pójdzie to dodają mięso, a w wersji studenckiej może być i bez. 




A co znajdziemy w składzie takiego produktu? Na drugim miejscu w składzie fixu czołowego producenta znajdziemy cukier. Konkretnie w jednej saszetce jakieś 15 g cukru czyli 3 łyżeczki. Jeszcze lepiej wygląda skład kuszącego, gotowego słoiczka. Bo tutaj 15 g cukru owszem zawiera, ale 100 g produktu. Wspomniany słoiczek natomiast ma ponad 500 g, co oznacza 75 g cukru czyli 15 łyżeczek! Znalazłam też sos, który jest chyba rekordzistą pod tym względem, ponieważ w 100 gramach mamy "jedyne" 12 g cukru. Dodatki typu buraki (w sosie bolońskim?), skrobia kukurydziana i guma guar są na porządku dziennym. Zachęcające? 

Tymczasem przygotowanie pysznego, domowego spaghetti jest banalnie proste i szybkie! Nie wierzysz?  Sprawdź niżej :)

spaghetti

SKŁADNIKI:

  • 800 g mielonej łopatki wieprzowej
  • 1000 ml passaty pomidorowej
  • 3 średnie cebule
  • 3 łyżki masła klarowanego
  • 3 łyżeczki soli
  • 1 łyżeczka kurkumy
  • 1 łyżeczka chili
  • 4 ząbki czosnku
  • 4 duże łyżki suszonego oregano
  • 1 łyżka suszonej bazylii
  • pieprz
  • opakowanie makaronu ryżowego (u mnie 375 g)

Cebule obrać i pokroić w kosteczkę, dość drobno. Podsmażyć na maśle do momentu aż cebula nabierze złotego koloru. Dodać zmielone mięso (możemy użyć także innego rodzaju mięsa niż w przepisie), wymieszać i podsmażyć, co jakiś czas mieszając. Dodać przeciery pomidorowe (najlepiej te 100% bez żadnych dodatków) i wymieszać. Sos zostawiamy na małym ogniu i gotujemy bez przykrycia do momentu aż odparuje spora część wody, a sos zgęstnieje (nie potrzebujemy zagęstnika w postaci gumy guar 😀!). Może to potrwać 20-30 minut. Co jakiś czas sos należy mieszać, żeby się nie przypalił. Jeżeli sos pryska to znak, że mamy za duży ogień i należy go zmniejszyć. 



W międzyczasie gotujemy wodę na makaron, lekko ją solimy. Po zagotowaniu wrzucamy makaron i gotujemy 3 minuty, po czym dokładnie odcedzamy. Makaron ryżowy można też po prostu zalać wrzątkiem. Należy postępować wtedy zgodnie z zaleceniami producenta, podanymi na opakowaniu. Kiedy sos już nieco zgęstnieje, dodajemy przyprawy i wyciśnięty przez praskę czosnek. Mieszamy i gotujemy jeszcze przez chwilę. I już! Możemy podawać. Trudne? Niespecjalnie. Zdrowe? Jak najbardziej. Smaczne? Cóż, po raz kolejny trudno mi było wytrwać przy robieniu zdjęć nad parującą porcją spaghetti więc chyba sami rozumiecie. 

* Z podanych proporcji wychodzi 5 średnich porcji lub 4 duże. 

spaghetti